Jak pomóc partnerowi, który chrapie, a wiec jednocześnie sobie?
Jak obliczyli naukowcy, dźwięk który wydobywa się z ust chrapiącego, może osiągnąć wartość nawet 90 dB. To utrapienie dla otoczenia… I niestety, dość powszechna dolegliwość. Badania przeprowadzone w Stanach Zjednoczonych pokazały, że prawie połowa kobiet jako przyczynę swojej bezsenności wskazała chrapanie partnera. Nie mogą spać, budzą się w nocy albo w ogóle nie mogą zasnąć, w obawie, że zaraz usłyszą chrapanie. Jak temu zaradzić? Nie warto wyprowadzać się z sypialni, należy przyjrzeć się problemowi. Nie tylko ze względu na komfort i jakość swojego snu., ale przede wszystkim dlatego, że chrapanie może być objawem bardzo groźnych bezdechów.
Dlaczego chrapiemy?
Im głębiej śpimy, tym bardziej wiotczeją nam mięśnie i dochodzi do zapadania dróg oddechowych. Jeśli zwężają się one do tego stopnia, że powietrze nie przepływa swobodnie, ale musi się przez nie przepychać, słychać chrapanie. W przypadku bezdechu drogi oddechowe w czasie snu się zwężają, a z czasem – całkiem zamykają. Następuje przerwa w oddychaniu, w wyniku której dochodzi do niedotlenienia. Organizm może się przed tym bronić, spłycając sen. Dzięki temu rośnie napięcie mięśni, zatkana droga oddechowa otwiera się i jesteśmy w stanie nabrać kilka haustów powietrza. Jeśli coś takiego powtarza się wiele razy w ciągu nocy, wstajemy zmęczeni, chociaż śpimy długo. A konsekwencjami niedotlenienia są m.in. nadciśnienie, zwiększone ryzyko zawałów i udarów. Powstają też zmiany w mózgu, które dodatkowo pogarszają nasz stan psychiczny.
Każdy może chrapać…
Lekarze diagnozują ten problem u wielu młodych kobiet, które mają np. obrzęk dróg oddechowych, związany z alergią. Równie często bezdechy pojawiają się u pań w okresie menopauzy. Podobnie jak u mężczyzn w podobnym wieku. Statystycznie częściej chrapią mężczyźni. Szacuje się, że aż około 70% z nich.
Jeśli więc budzimy się z bólami głowy i suchymi ustami, a w ciągu dnia jesteśmy senni i rozdrażnieni, mamy trudności z koncentracją i obniża się nasza sprawność intelektualna, to sygnał, że powinniśmy wybrać się do specjalisty. Diagnostyka jest bardzo prosta: na noc obkleja się pacjenta specjalnymi czujnikami i monitoruje. Widać wtedy, kiedy powietrze przestaje płynąć przez nos i spada poziom tlenu we krwi.
Chrapaniem i bezdechem zajmują się specjaliści od dróg oddechowych – laryngolodzy i pulmonolodzy. Czasem wystarczą proste metody, internista może doradzić byśmy nie spali na wznak, może polecić dostępne w aptece plastry rozszerzające skrzydła nosa albo krople udrażniające drogi oddechowe. Ale chrapanie, nawet gdy nie towarzyszą mu bezdechy, może być wskazaniem do zabiegu laryngologicznego, np. polegającego na wyprostowaniu krzywej przegrody nosowej. Ciężkie bezdechy natomiast wymagają poważniejszych interwencji – są konieczne, bo ratują życie.
Powiedz mi, jak śpisz…
Najbardziej optymalna pozycja do spania to ułożenie na plecach z wyprostowanymi nogami i rękami położonymi wzdłuż naszego ciała. W tej pozycji unikamy bólu pleców oraz karku, pozycja zapobiega refluksowi, skóra na twarzy nie jest obciążona i wygląda lepiej rano. Jedynym minusem tej pozycji jest to, że sprzyja chrapaniu. Kolejna dobra pozycja do spania to pozycja na boku, gdzie nogi mają być wyprostowane, kręgosłup jest wówczas rozluźniony. Takie ułożenie ciała jest również korzystne dla układu krążenia. Minusem pozycji jest obciążenie skóry twarzy i klatki piersiowej. Najbardziej niekorzystnych pozycjach do spania, to tzw. pozycja płodu – na boku podkurczając nogi niekorzystnie wpływa na kręgosłup, skórę twarzy, powoduje bóle stawów kolanowych i problemy z oddychaniem, co prowadzi do niedotlenienia organizmu. Druga niekorzystna pozycja – na brzuchu. W ten sposób szczególnie obciążony jest odcinek lędźwiowy i szyjny kręgosłupa. Napięcie mięśniowe może powodować również bóle pleców. Pozycja ma jedynie taki plus, że zapobiega chrapaniu – pozwala na swobodne oddychanie.