Zwiększone wydzielanie potu to odpowiedź organizmu na wzrost temperatury powietrza, dlatego latem nadmierna potliwość nie wywołuje niepokoju. Jednak pojawienie się obfitych potów, którym towarzyszy osłabienie warto skonsultować z lekarzem!
Generalnie to dobrze, że stopy się pocą, o czym zapewne trudno pamiętać tym, którym brzydki zapach nóg skutecznie uprzykrza życie.
Pot – twój sojusznik
Podstawową funkcją pocenia jest regulacja temperatury – parowanie wody, stanowiącej główny składnik potu, obniża ciepłotę ciała. Za wydzielanie potu odpowiadają dwa rodzaje gruczołów rozmieszczone na całym ciele – ekrynowe (jest ich najwięcej – dwa, trzy miliony) i apokrynowe. To rozmieszczenie nie jest równomierne, dlatego różne części ciała różnie się pocą. W czołówce są stopy, ale też pachy, dłonie, twarz, czoło.
Intensywne pocenie (zwłaszcza stóp, dłoni i pach) nie jest związane tylko z temperaturą, lecz także bodźcami emocjonalnymi. Głównym mediatorem pobudzającym gruczoły do aktywności wydzielniczej jest acetylocholina. Jest ona uznawana za jeden z najważniejszych neuroprzekaźników, ponieważ wpływa na wiele życiowych procesów, w tym na czynność serca, procesy pamięciowe czy funkcjonowanie przewodu pokarmowego. Występuje w centralnym, obwodowym i autonomicznym układzie nerwowym, stąd nagła, gwałtowna zmiana ilości wydzielanego potu bywa związana z problemami neurologicznymi.
Najpierw do lekarza
Problemy neurologiczne to niejedyne źródło nasilonego pocenia. Lekarze radzą, by problem nadmiernego pocenia (nie tylko stóp), gdy nie jest związany z naturalnymi przyczynami, jak nieznośna fala upałów czy złe nawyki higieniczne, zawsze konsultować z lekarzem. Cukrzyca, choroby tarczycy i nerek, zaburzenia metaboliczne i inne problemy endokrynologiczne mogą być pierwotną przyczyną nadmiernego pocenia. Wiele z tych schorzeń poważnie zagraża zdrowiu ogólnemu, a nawet życiu i absolutnie nie można lekceważyć takiego sygnału ostrzegawczego. Wyjątkowo przykry zapach świeżego potu także powinien wzmóc naszą czujność, bo jest typowy nie tylko dla infekcji grzybiczych, lecz także poważnych chorób ogólnoustrojowych.
Spocone stopy
Na każdym centymetrze kwadratowym stopy znajduje się około 600 gruczołów potowych. Konsekwencje odczuwamy (dosłownie) wszyscy. Nie potrzeba upału, by nogi spociły się i zatruły powietrze. Równie silnie reagują na bodźce emocjonalne. Można coś na to poradzić? Owszem, są skuteczne sposoby. W aptekach systematycznie przybywa klientów poszukujących specyfików zwalczających tę dolegliwość już od wiosny, a kumulacja następuje latem. Spocone stopy to jednak często kłopot całoroczny, a dotyczy głównie pracowników fizycznych i nastolatków. Przyczyna dość prosta do rozszyfrowania: nieprzepuszczające powietrza, wykonane z nieprzyjaznych skórze materiałów, obuwie.
„Leczenie” zacznij od butów
Trudno przekonać nastolatka, by zrezygnował z wymarzonego obuwia, często kompletnie niedobranego do warunków pogodowych. Pracownicy budów czy fabryk niejednokrotnie muszą stosować obuwie ochronne, które nie pozwala stopom oddychać, by uniknąć urazów i wypadków. Buty, w których dosłownie zaparzyły się stopy (choćby podczas intensywnego treningu), nadają się jedynie na wyrzucenie. Kiedy jednak nie można tego zrobić lub nie ma to sensu (po kilku dniach pracy kolejna para będzie w takim samym stanie), jedynym ratunkiem pozostaje ich odkażenie za pomocą dostępnych na rynku specjalnych preparatów, głównie na bazie 70-procentowego spirytusu. Najwygodniej będzie zrobić spryskiwacz i w ten sposób dotrzeć do wszystkich zakamarków. Potem wystarczy poczekać, aż spirytus wywietrzeje podczas suszenia butów na świeżym powietrzu.
Jak wspierać same stopy?
Praktyka pokazuje, że obecnie stosowane preparaty przeciw poceniu stóp są naprawdę skuteczne. Oczywiście działają doraźnie, więc trzeba po nie sięgać regularnie. Skutecznym rozwiązaniem są preparaty na bazie soli glinu, które wraz z potem tworzą żelowy czop, blokując jego nadmierne wydzielanie. Coraz częściej środki dostępne bez recepty wystarczy stosować raz na kilka dni. Rynek oferuje preparaty o różnej mocy, które trzeba przetestować na własnej stopie. Bywa, że początkowo lek miejscowy trzeba aplikować co dwa dni. Są jednak pacjenci, którym po pewnym czasie wystarcza stosowanie co tydzień, a nawet rzadziej.
Spray czy klasyczna zasypka? To sprawa indywidualna. Bywa, że osoby, którym dosłownie stopa „pływa”, początkowo stosują jedno i drugie. Gdy się stabilizuje, wybierają wygodniejsze dla siebie rozwiązanie. Można też rozważyć metodę naturalną − przyjazny preparat na bazie olejku z drzewa herbacianego (ma działanie antyperspiracyjne). Odświeżająco działa też tymianek i rozmaryn.
Nadmierna potliwość stóp to istotny czynnik ryzyka rozwoju grzybicy stóp i paznokci. Warto wówczas stosować odpowiednie, skuteczne, środki przeciwpotne. W przypadku stóp wygodne będą specjalne pudry płynne zawierające siarkę i metenaminę. Metenamina, która zawdzięcza swoje właściwości aldehydowi mrówkowemu, uwolnionemu w kontakcie z kwaśnym potem osłabia czynność gruczołów potowych, hamuje aktywność bakterii i likwiduje nadmierną potliwość. Siarka wspomaga przeciwpotne działanie metenaminy. Wtarta w skórę ulega przemianom metabolicznym do związków siarczkowych, wykazując działanie keratolityczne, wysuszające, powodując złuszczenie zrogowaciałej warstwy naskórka. Działa także bakteriobójczo i grzybobójczo.
Higiena i piasek
Oczywiście, za nadmierne pocenie stóp nie odpowiadają tylko niewłaściwe buty czy za grube skarpetki. Z pewnością utrzymują jednak pot na miejscu, a ten staje się cenną pożywką dla bakterii i grzybów. Świeży pot zdrowej osoby jest bezwonny, ale produkty przemiany materii mikroorganizmów już nie i stąd ten paskudny zapach. Wiele zmienia właściwa pielęgnacja stóp:
- codzienne mycie (a w upały nawet kilka razy dziennie),
- staranne osuszanie stóp po myciu,
- stosowanie kremów pielęgnujących do stóp, które natłuszczają ich skórę (zapobiegając podrażnieniom) i redukują wydzielanie potu,
- kilkunastominutowe kąpiele stóp w wodzie z dodatkiem soli ziołowej.
Wiele osób podczas urlopu nad morzem odkrywa, że problem nadpotliwości niespodziewanie ustępuje. To żadna magia. Słona woda, piasek, który działa jak naturalny peeling, umożliwienie skórze swobodnego oddychania – właśnie to zalecają podolodzy (specjaliści od stóp) i dermatolodzy.