Zdrowy mały człowiek

 

Przeziębienia w naszej strefie klimatycznej jesienią i zimą to norma. Na infekcje szczególnie narażone są maluchy. Istnieje jednak metody, które mogą pomóc w budowaniu dziecięcej odporności.

 

Wiadomo, że wszystkich infekcji nie unikniemy. Możemy jednak zmniejszyć ich ilość, poprzez stopniowe wzmacnianie odporności dziecka, dzięki kilku prostym i naturalnym sposobom.

 

Zacznijmy od diety

To, co jemy, wpływa na nasz nastrój i zdrowie. Podobnie jest w przypadku naszych pociech. Dieta jest jednym z najważniejszych czynników wpływających na ich odporność. Rodzice powinni pamiętać, że aż 70% komórek odpornościowych znajduje się w układzie pokarmowym. Organizm człowieka, by prawidłowo funkcjonować, potrzebuje zbilansowanej dawki witamin i minerałów – wg naukowców 13 witamin i 12 minerałów. A młode, rozwijające się organizmy – nawet więcej. Jedną z podstawowych zasad w trakcie budowania odporności jest zawarcie w diecie dziecka produktów bogatych w witaminy. Dlatego przygotowując codzienne posiłki należy zadbać o to, by w jadłospisie nie zabrakło warzyw, owoców, chudego mięsa, nabiału, kaszy, ciemnego ryżu, tłustych ryb, tłuszczów roślinnych oraz pieczywa pełnoziarnistego. Musimy pamiętać przede wszystkim o królowej witamin, czyli witaminie C. Znajdziemy ją m.in. w malinach, kiwi, czarnej porzeczce, jagodach, truskawkach, gruszkach, śliwkach. Warto włączyć także produkty bogate w prowitaminę A (ma ją m.in. marchewka, jagody, dynia, pomidory, sałata) oraz witaminy z grupy B, które znajdziemy m.in. w mięsie, śliwkach, bananach i fasoli. Natomiast duża ilość słodyczy, przewaga pokarmów smażonych, słonych czy innych wysokoprzetworzonych pogarszają funkcje układu odpornościowego. Lepiej z nich zrezygnować lub mocno ograniczyć.

 

Pamiętajmy o dobrych bakteriach…

Budując odporność naszych dzieci, nie zapominajmy także o dobrych bakteriach, czyli probiotykach, bytujących w przewodzie pokarmowym. Naukowcy dowiedli, że konkretne szczepy pomagają nam bronić się przed wirusami i wspierają odporność. Dla rozwoju probiotyków istotne są także prebiotyki, czyli substancje stymulujące wzrost mikroflory jelitowej. Prebiotyki to składniki pożywienia nie ulegające trawieniu, pobudzające wzrost lub aktywność korzystnych dla organizmu bakterii obecnych w jelicie grubym. Występują m.in. w pszenicy, cebuli, czosnku, bananach, porach, szparagach. Oprócz żywności probiotyki i prebiotyki można kupić w aptece w postaci kapsułek lub proszku w saszetkach. Dostępne są specjalne preparaty, przeznaczone dla małych dzieci. Kapsułkę preparatu probiotycznego należy otworzyć, a zawartość wymieszać z letnim mlekiem i podać maluchowi butelką. Starszym dzieciom można podawać preparaty rozpuszczalne, które dodatkowo wzbogacone są o substancje smakowe, np. truskawkowe. Dawniej preparaty tego rodzaju trzeba było przechowywać w lodówce, aby zachować odpowiednie właściwości, obecnie są bardziej stabilne i często nie ma takiej potrzeby. Za każdym razem jednak należy zapoznać się z ulotką, w której znajdziemy informacje o sposobie przechowywania suplementów.

 

… i dobrych tłuszczach

Kolejnym ważnym elementem są dobre tłuszcze, czyli nienasycone kwasy tłuszczowe omega 3, które wspierają układ odpornościowy dziecka. Gdzie je znajdziemy? Naturalnym źródłem kwasów tłuszczowych omega 3 jest mleko mamy, dlatego w pierwszym roku życia powinno ono stanowić podstawę diety niemowlęcia. Nie każda kobieta decyduje się jednak na karmienie piersią, a niektóre mamy kończą to już po 6. miesiącu życia dziecka. Na szczęście te wartościowe elementy znajdziemy w licznych mlekach modyfikowanych. Są one także zawarte w kaszkach dla niemowląt, jogurtach i kefirach. Ważna jest jednak nie tylko dieta dziecka, ale także sposób odżywiania jego mamy. Mało kto wie, że o odporność dziecka, kobieta może zadbać już w okresie ciąży. Przyczynia się do tego przede wszystkim pełnowartościowa dieta.

 

Spacerów moc

Kolejny nieodzowny element budowania odporności dzieci to aktywność na świeżym powietrzu. Nawet, jeśli pogoda nie zachęca do tego, warto się przemóc. Przebywanie w różnych warunkach atmosferycznych sprzyja bowiem rozwojowi mechanizmu termoregulacji u dzieci. Spacerujmy więc jak najczęściej. Im więcej kontaktu ze świeżym powietrzem będzie miał nasz maluch, tym lepiej dla jego zdrowia. To jeden z najlepszych sposobów na budowanie silnej odporności. Powinniśmy wyrobić w sobie nawyk wspólnego spacerowania. To korzyść nie tylko dla dziecka, ale także dla rodziców. Dawka ruchu na świeżym powietrzu to doskonały sposób na relaks i uwolnienie endorfin, które poprawią nastrój.

 

Czysty dom? Niekoniecznie

Coraz częściej mówi się o tym, że perfekcyjna czystość w naszych mieszkaniach nie zawsze jest dobra. Przesadna sterylność wcale nie wpływa dobrze na odporność naszych pociech. Co ważne, kontakt z niewielką ilością brudu może zmobilizować układ odpornościowy malucha do lepszego działania. Nie chodzi o to, aby od teraz zaprzestać sprzątania. Chodzi raczej o to, by nie popadać w obsesję na punkcie czystości. Trzeba znaleźć złoty środek. Brak higieny powoduje choroby, ale nadmiar higieny, chowanie w sterylnych warunkach też nie jest dla dziecka zdrowe. To może wywoływać choroby alergiczne. Układ odpornościowy, który nie styka się w codziennym życiu z „banalnymi” bakteriami, ze zwykłym brudem i kurzem, jest niewytrenowany. W pewnym momencie zaczyna reagować na białka, które spotykamy np. w pożywieniu albo na jakieś pyłki. Powinniśmy czasem dać się dziecku pobrudzić. Rączki należy myć za każdym razem, gdy wracamy z podwórka, szczególnie, że dzieci najczęściej bawią się w piaskownicy, w której mogą być jaja pasożytów. Mycie rąk po zabawie na podwórku jest wręcz wskazane. Nie należy natomiast biegać za dzieckiem w domu, przebierać za każdym razem, gdy się pobrudzi, nie pozwalać głaskać psów czy kotów – wręcz przeciwnie, powinno mieć kontakt ze zwierzętami. To też przekłada się na rozwój odporności.

 

Sen – dobry na wszystko

Im go więcej, tym lepiej. Małe dzieci potrzebują znacznie więcej snu niż dorośli. Przykładowo, 1-miesięczne niemowlę śpi nawet 16 godzin w trakcie doby. Z wiekiem długość snu stopniowo się zmniejsza i 3-letnie dziecko śpi mniej więcej 12 godzin. Sen to najlepszy sposób na regenerację organizmu malucha. Rodzice powinni więc zadbać o to, by był on odpowiednio długi i odbywał się w jak najlepszych dla dziecka warunkach.

O tym, że miłość i przyjazna atmosfera w domu, dobrze wpływa na rozwój dziecka, nie należy chyba przypominać. Im dziecko jest szczęśliwsze i mniej się stresuje, tym lepiej dla jego odporności. Wiadomo, że nie zawsze unikniemy przeziębień i infekcji, ale w dobre atmosferze domowej, zawsze będzie łatwiej je przetrwać.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *