Okazuje się, że codzienne używanie do pielęgnacji skóry twarzy czystych roślinnych olejów może zaszkodzić.
Oleje roślinne to prawdziwy kosmetyczny hit ostatnich lat. Coraz więcej osób zastępuje nimi kremy czy produkty do demakijażu. Trend na codzienne używanie do skóry twarzy roślinnych olejów zbiera żniwo – alarmują lekarze dermatolodzy. W gabinetach dermatologicznych pojawia się coraz więcej pacjentek, które odczuły konsekwencje mody na oleje na własnej skórze, m.in. na miks olejów – z pestek winogron, kokosa, skórki cytryny – stosowane przez ostatnie pół roku codziennie. Najczęstszymi objawami nadmiernego używania olejów roślinnych są krosty, zaczerwienienie skóry, świąd, podrażnienia, dyskomfort, pieczenie i kłucie.
W jaki sposób oleje szkodzą cerze?
Bezpośrednie mechanizmy negatywnego działania olejów na skórę są dwa. Pierwszy to zatykanie ujść mieszków włosowych. Gęsty olej przylepia się do warstwy rogowej, dostaje do mieszka i zapycha go, tworzy wokół niego stan zapalny. To taki sam mechanizm jak podczas tworzenia trądziku. Powstają krosty, grudki, czasem pojawia się świąd. Drażniąco mogą też działać zapachy olejów. To przecież silne alergeny. Przy stosowaniu przez dłuższy czas pachnącej, oleistej, gęstej substancji na skórę może powstać stan zapalny. Szczególnie jeśli mamy do czynienia ze skórą wrażliwą. A warto przypomnieć, że taką cerę ma już ponad połowa Polaków i liczba ta rośnie. Podrażniona wrażliwa skóra da albo alergię na kosmetyki, albo pojawi się na niej trądzik ludzi dorosłych czy trądzik różowaty.
Zdaniem dermatologów stosowanie olejów w takich ilościach nasiliło niezwykle złożony problem jakim jest pielęgnacja cery wrażliwej i cer trądzikowych. Bo nikt do niedawna nie myślał o skórze trądzikowej u ludzi dorosłych jako o skórze wrażliwej. To stosunkowo nowe zjawisko. Jeszcze do niedawna uważano, że taką skórę można leczyć silnymi (tzn. drażniącymi) preparatami i że nic jej nie zaszkodzi. Tymczasem po 25. roku życia skóra trądzikowa staje się dodatkowo skórą bardzo wrażliwą. I ta wrażliwość stymulowana złymi kosmetykami (np. olejami właśnie) często aktywizuje nawroty trądziku ludzi dorosłych albo powoduje trądzik na nowo. Objawy to połączenie alergii na kosmetyki, trądziku ludzi dorosłych i różowatego. Pacjent ma krostki i grudki, a do tego suchą, czerwoną, swędzącą, podrażnioną skórę. Wcale nie tłustą.
Olejki nie dla każdego
Większość marek kosmetycznych ma w swojej ofercie jakiegoś typu oleje roślinne. Każdy z nich ma obiecuje nam pełne nawilżanie, regenerację skóry, uszczelnianie naczynek, promienną cerę. Niestety, nie zawsze tak jest. Nie istnieje jeden olejek, który będzie odpowiadał wszystkim. Źle dopasowany preparat może zapychać pory skóry, przyczyniając się do powstawania niedoskonałości lub po prostu nie działać, tak jak tego byśmy chciały.
Wiadomo przecież, że każda cera potrzebuje innego, dopasowanego do swoich wymogów, kosmetyku. Osobom, które nigdy nie miały problemów ze skórą oleje roślinne służą, powodują, że ich cera jest promienna. Tylko pytanie, ile jest takich kobiet? Mniejszość. 30–40%. Oleje roślinne można stosować jako dodatek do balsamów do ciała – jeśli ma się zdrową skórę. Dobrze jeśli krem zawiera: masło shea, olejek z mango, ceramidy, olej jojoba i witaminę E. Najlepiej jednak sprawdzają się do pielęgnacji włosów i najlepiej im służą. Nakłada się je na suche włosy mniej więcej od poziomu ucha do końcówek.
Czym najlepiej pielęgnować cerę? Wszystko jest dobre, co naśladuje ludzki naskórek. Ceramidy, kwasy tłuszczowe i cholesterol – to najlepsze składniki kosmetyków. Powinniśmy dążyć do tego, by zapewnić skórze substancje naśladujące skórę. Nie tylko i wyłącznie naturę roślin, ale naturalny skład skóry. Pachnące olejki są przyjemne i można je stosować, ale np. w masażach, a nie na twarz.