Lataj w dobrej formie

Mimo że podróże lotnicze to obecnie standard, potrafią wywołać stres i dyskomfort. Są jednak sposoby, dzięki którym można sprawić, że lot przebiegnie bezboleśnie.

 

Wiele osób opisując swój stan po godzinach spędzonych w samolocie skarży się na przesuszenie skóry, pieczenie oczu czy opuchnięcie nóg. Co robić, by po długiej podróży być w dobrej formie?

 

Po pierwsze – pij wodę

W ciągu dnia powinniśmy wypijać około dwóch litrów wody. Podczas lotu nawadnianie jest jeszcze ważniejsze niż zwykle, ponieważ w samolocie wilgotność jest niska – zazwyczaj około 20 procent. Zdaniem lekarzy powinniśmy pić około szklanki wody w każdej godzinie lotu. Popijać ją regularnie, a nie wypijać całą szklankę na raz. Najlepiej kupić butelkę wody na lotnisku, by móc pić ją od początku, nie czekać aż personel pokładowy rozda ją pasażerom. Organizm najlepiej nawodni woda mineralna. Sprawdzą się też izotoniki, które mają podobne działanie. Wybierajmy jednak napoje bez dodatku cukru ze względu na to, że nasza aktywność fizyczna w samolocie jest niewielka, nie mamy więc zbyt wielu okazji, aby spalić nadmiar kalorii… Nawodnić organizm pomogą również elektrolity dosypane do wody. Jednak muszą na nie uważać osoby z nadciśnieniem, ponieważ jest w nich dużo sodu. Można również pić herbatę. Alkohol i kawa jest niewskazana, ponieważ mogą silniej odwodnić organizm, a zagęszczona krew sprzyja rozwojowi zakrzepicy. Ponadto działanie alkoholu w samolocie jest mocniejsze niż na ziemi, o czym niektórzy, niestety, zapominają.

 

Po drugie – ruszaj nogami

Gdy przez dłuższy czas siedzimy z opuszczonymi, nieruchomymi nogami, krew w żyłach zaczyna płynąć wolniej. Mogą powstać zakrzepy. Jeśli lecimy dłużej niż sześć godzin, to ryzyko zakrzepicy znacznie wzrasta. Co zrobić, żeby zmniejszyć ryzyko? Przede wszystkim co jakiś czas się ruszać. Jeśli tylko to możliwe staraj się chociaż chwilę pospacerować po samolocie albo, siedząc w fotelu, zrobić kilka prostych ćwiczeń. W magazynach pokładowych, jakie większość linii zostawia pasażerom w kieszeni fotela, ćwiczenia te są często pokazywane. Bez wchodzenia w szczegóły – chodzi o rozruszanie stóp, unoszenie kolan i napinanie łydek, pokręcenie głową i ramionami czy przeciągnięcie się. Niewskazane jest siedzenie ze skrzyżowanymi nogami, co utrudnia krążenie. Każdy rodzaj ruchu zmniejsza ryzyko zakrzepicy. W sklepach ze sprzętem medycznym i aptekach można kupić specjalne rajstopy i podkolanówki przeciwzakrzepowe (uciskowe) zmniejszające obrzęki nóg (choć założenie ich i tak nie zwalnia z ćwiczeń). No i jeszcze banalna czynność – zdjęcie butów, najlepiej na początku lotu, tak by ułatwić krążenie.

 

Po trzecie – zadbaj o twarz

Ze względu na niską wilgotność powietrza w samolocie skóra szybko staje się sucha. Przed lotem najlepiej użyć tłustych maści zawierających np. cholesterol i ceramidy. Nasza skóra wysycha przez odparowywanie, dlatego kremu półtłuste i tłuste lepiej ją ochronią. Fluidy i pudry również wysuszają skórę. Na czas lotu warto więc zrezygnować z makijażu.

 

Po czwarte – ubierz się odpowiednio

Najlepiej postawić na luźny strój i wygodne buty. Dobrze mieć pod ręką sweter lub polar – na wypadek, gdyby w samolocie zbyt mocno odkręcono klimatyzację (jeśli tak nie będzie, polar i tak może się przydać, choćby jako „poduszka” pod głowę). Ważne, aby strój uwzględniał pogodę w miejscu docelowym, a także w punktach przesiadkowych – trochę kiepsko byłoby wylądować w krótkich spodenkach w środku zamieci śnieżnej (a może się tak zdarzyć, gdy np. wylecisz z Polski w środku upalnego lata i „zapomnisz”, że twój cel, np. południe Argentyny, w tym czasie przeżywa środek zimy).

 

Po piąte – spakuj poduszkę…

To prawda, że poduszka zajmuje nieco miejsca w bagażu podręcznym, ale pomaga zapobiegać bólom ramion i szyi. Szczególnie dobrze sprawdza się ta w kształcie „rogala”. Gdy głowa nie ma podparcia i zwisa bezładnie, kręgi szyjne zaczynają uciskać ścianę tętnicy. Poduszka-rogal ogranicza boczne ruchy głowy. Jeszcze bezpieczniejsze są rozbudowane poduszki uniemożliwiające opadanie głowy do przodu. W sklepach z akcesoriami dla podróżnych (są na każdym lotnisku) można też kupić nadmuchiwaną poduszkę pod plecy. Dzięki niej unikniesz bólu krzyża. Jeśli nie możesz zasnąć przez dźwięki w samolocie albo przeszkadza ci światło, zabierz do bagażu podręcznego opaskę na oczy i zatyczki do uszu.

 

… i sztuczne łzy

W samolocie często mamy problem z wysychaniem oczu ze względu na niską wilgotność powietrza. Pomogą fiolki z 0,9-procentową solą fizjologiczną bądź krople z apteki, tzw. sztuczne łzy. Osoby, które na co dzień noszą soczewki powinny zrezygnować z nich na czas samego lotu i sięgnąć po okulary korekcyjne. Pozwolą one zachować odpowiednią higienę. W samolocie miękkie soczewki łatwo wysychają na powierzchni oka, co może wywołać nieprzyjemne objawy, np. pieczenie, łzawienie, uczucie ciała obcego, duży dyskomfort podczas otwierania i zamykania oczu. A spanie w soczewkach może doprowadzić do zakażenia oka. Zapalenie rogówki wywołane soczewkami kontaktowymi wymaga długotrwałego, kosztownego leczenia i często prowadzi do trwałego upośledzenia widzenia. Jeżeli jednak decydujemy się lecieć w soczewkach, warto wybrać te jednodniowe oraz intensywnie nawilżać oczy podczas podróży.

 

Po szóste – dieta lekkostrawna

Nie podróżuj na czczo. Pusty żołądek wzmaga objawy choroby lokomocyjnej, a nie zapobiega im – jak mylnie sądzi wiele osób. Dlatego jedz z umiarem i tylko to, co lekkostrawne. Posiłek przed lotem powinien być bogaty w białko obecne w mięsie lub rybie, które nasyci nas na dłużej. Podstawą dania powinny być też produkty zbożowe, czyli m.in. kasza, ryż lub makaron. Posiłek nie powinien opierać się na surowych warzywach i owocach, ponieważ mogą one wywołać wzdęcia, o które ze względu na ciśnienie w samolocie bardzo łatwo. Z tego samego powodu warto akurat przed lotem zrezygnować z roślin strączkowych i kiszonek.. Sprawdzą się warzywa gotowane, kanapki z pieczonym mięsem lub jajkiem, owsianka lub kasza jaglana z owocami.

 

Dotarłeś do celu – zrezygnuj z drzemki

Po długiej podróży samolotem może dopaść nas jet lag syndrome, co tłumaczy się jako zespół nagłej zmiany stref czasowych. Do naszego wewnętrznego zegara biologicznego docierają sygnały, np. światło, hałas, pora posiłku, niezgodne z dotychczasowym czasem ich występowania. Możemy mieć problemy ze snem i dolegliwości ze strony układu pokarmowego. Dlatego gdy dotrzesz już do miejsca docelowego, zrób wszystko, by przyzwyczaić się do nowej strefy czasowej. Warto unikać drzemki, ale jeśli czujesz że musisz się położyć, nastaw budzik i śpij tylko 30 minut. Dłuższa drzemka i odbyta zbyt blisko nocy może potem utrudnić zaśnięcie. Najlepiej już po przylocie wyjść na spacer. Organizm dostanie informację „jest dzień”. Przed snem ogranicz korzystanie z urządzeń elektronicznych. Niebieskie światło pochodzące z ekranu telefonu to dla mózgu sygnał, że trwa dzień. Jego obecność ogranicza wydzielanie melatoniny w mózgu, co zakłóca sen. Aby zmniejszyć dolegliwości związane z jet lagiem, warto zaplanować dobrze czas podróży.

 

źródło: www.tylkozdrowie.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *