Słońce poprawia nastrój, uczestniczy w syntezie witaminy D, ale jednocześnie słoneczne promieniowanie to przyczyna uszkodzenia struktury naskórka i skóry właściwej.
Bezpieczne opalanie oznacza rozsądną ochronę przed promieniowaniem UV. Organizm ludzki wykazuje właściwości samonaprawcze, dzięki czemu zmiany w DNA ulegają odnowie. Jednak pojemność regeneracyjna komórki jest ograniczona do określonej dawki promieniowania UVB. Po przekroczeniu jej, komórka nie jest w stanie dokonać samodzielnie naprawy uszkodzeń w DNA. Wówczas po 2–7 godz. pojawia się zaczerwienienie skóry, pęcherze. Towarzyszy temu uczucie ciepła, swędzenie i ból. Ochraniajmy nie tylko skórę, ale też włosy i oczy. Do włosów stosujmy środki pielęgnacyjne zawierające filtry przeciwsłoneczne, oczy osłaniajmy okularami przeciwsłonecznymi, gdyż skóra na powiekach oraz w okolicy oka jest niezwykle cienka i wrażliwa. Najlepiej jeśli okulary wyposażone są w szkła pokryte warstwą antyrefleksyjną, odbijającą promienie słoneczne oraz w odpowiednie filtry. Opalanie się bez okularów lub używanie plastikowych „szkieł” złej jakości może spowodować zapalenie spojówek, zwyrodnienie rogówki, a nawet siatkówki oka, które są niezwykle bolesne i prowadzą do poważnych powikłań, jak choćby zmętnienie soczewki.
Groźne promienie
W kontekście zdrowia najbardziej interesują nas wysyłane przez słońce promienie ultrafioletowe – UV. Mamy ich trzy rodzaje: UVA, UVB i UVC. Te ostatnie są zatrzymywane przez warstwę ozonową; A i B docierają do powierzchni Ziemi. Bezpośrednio do naszej skóry dociera 20 razy więcej promieni UVA niż UVB. UVA nie są zatrzymywane przez chmury ani szyby, działają przez cały rok, nawet zimą. Przenikają też głębiej niż UVB, docierają nie tylko do naskórka, ale również do skóry właściwej. UVA łączy się głównie ze starzeniem się skóry czy rozwojem fotodermatoz (pokrzywki, tocznia, trądziku). Promieniowanie UVB odpowiedzialne jest za wystąpienie rumienia na skórze oraz oparzenia słonecznego. Napędza produkcję wolnych rodników, które mogą np. uszkadzać wchodzące w skład tkanki łącznej kolagen i elastynę. To właśnie dlatego wieloletnie, zbyt intensywne korzystanie ze słońca sprawia, że na twarzy pojawiają się głębokie zmarszczki. Promieniowania UVB dociera do naszej skóry zdecydowanie mniej, za to mogą być one dużo groźniejsze, gdyż oddziałują bezpośrednio na DNA znajdujące się w jądrach np. melanocytów – komórek barwnikowych. Sprzyja to powstawaniu mutacji, które mogą dać początek czerniakowi (UVA również mogą uszkadzać DNA, jednak nie robią tego bezpośrednio). Oczywiście nie jest tak, że za każdym razem, gdy się opalamy, w komórkach naszej skóry powstają groźne mutacje. Problem zaczyna się, gdy dojdzie do poparzeń – to one najbardziej sprzyjają rozwojowi nowotworów, w tym także czerniaka. Na oparzenia narażone są głównie osoby z jasną karnacją skóry, rudymi lub blond włosami i niebieskimi oczami.
Jak dobrać filtr ochronny?
Zadaniem środków ochronnych przed promieniowaniem UV na skórę jest m.in. możliwość przedłużenia czasu kąpieli słonecznej oraz zminimalizowanie skutków ubocznych opalania. Przy wyborze odpowiednich kremów z filtrami zwracajmy uwagę na wskaźniki SPF i PPD. Ten pierwszy mówi o poziomie skuteczności obrony przed oparzeniami słonecznymi powodowanymi przez promienie UVB. Drugi jest wskaźnikiem skuteczności ochrony przed UVA. Dobór filtra jest dość prosty – im jaśniejsza skóra, tym wyższy SPF. Osoby z bardzo jasną skórą, blond włosami i niebieskimi oczami powinny używać filtrów z SPF 30+ (chronią skórę przed 97% promieni UVB) lub nawet 50+. Kupując filtry zwracajmy też uwagę na informację o tym, czy jest odporny na wodę i pot. Na oparzenie narażone są szczególnie odstające części ciała, jak nos czy uszy, ale również czoło, kark czy ramiona. To właśnie na te miejsca powinniśmy nałożyć krem wyjątkowo starannie i co 2–3 godziny uzupełniać dawkę, szczególnie jeżeli w międzyczasie bierzemy kąpiel w morskiej wodzie. Pamiętajmy, że musi minąć trochę czasu, zanim krem zacznie działać. Minimalny odstęp czasu pomiędzy nałożeniem kremu a wyjściem na słońce to pół godziny. Do wyboru mamy kremy z filtrami mineralnymi i chemicznymi. Te pierwsze tworzą na skórze fizyczną barierę odbijającą i rozpraszającą promienie słoneczne. Zawierają tlenki: tytanu, cynku, żelaza, węglan wapnia kaolin, talk. Ich zaletą jest: wysoki stopień ochrony, szerokie spektrum działania, dobre przyleganie do skóry, nie wchłanianie się i nie drażnienie, odporność na działanie wody oraz absolutna fotostabilność. Filtry chemiczne to substancje, które pochłaniają promieniowanie UV, a zaabsorbowana energia promieniowania jest przetwarzana na ciepło. Skuteczność ochronna przed promieniowaniem UV zależy od rodzaju substancji chemicznej oraz stężenia w preparacie:
- 2–6 filtry o niskim współczynniku ochrony,
- 8–12 filtry średnie,
- 15–25 filtry wysokie,
- 30–50 filtry bardzo wysokie.
Filtry o wartości równej 60 lub wyższej będą oznaczane SPF 50+.
Preparaty na poparzenia słoneczne
Aby opalanie było mniej niebezpieczne można ochraniać organizm nie tylko z zewnątrz, ale również poprzez wcześniejsze przygotowanie się do opalania. Służą temu doustne preparaty zawierające beta-karoten, witaminy C i E oraz selen. Beta-karoten, jako antyoksydant chroni komórki organizmu przed działaniem wolnych rodników, a ponadto gromadząc się w skórze, pochłania promieniowanie UV, działa jako naturalny fotoprotektor. Pobudza produkcję pigmentu skóry i nadaje jej piękny zdrowy koloryt, utrwala opaleniznę i zmniejsza wrażliwość skóry na słońce. Witaminy C i E oraz selen wspomagają działanie antyoksydacyjne prowitaminy A, a jednocześnie odżywiają i regenerują skórę. Selen posiada także fotoprotekcyjne właściwości. Preparaty z beta-karotenem powinno się zażywać przez kilka tygodni przed planowaną ekspozycją na słońce. Jeśli jednak zdarzy się, że pomimo zastosowania odpowiedniej ochrony pojawi się na skórze bolesny rumień, pozostaje używanie preparatów przynoszących ulgę i regenerujących uszkodzony naskórek. Zawierają one najczęściej alantoinę, dexpantenol, witaminy A, E i F oraz odpowiednio dobrane podłoża natłuszczające i nawilżające. Mają postać kremów, żeli, emulsji, mleczek, pianek i aerozoli.
Drogocenne oleje
Pod wpływem promieni UVB następuje również utlenienie nienasyconych kwasów tłuszczowych, występujących na skórze, w wyniku czego powstają nadtlenki oraz zainicjowane zostają liczne reakcje fotochemiczne z wydzieleniem wolnych rodników. Te produkty wywołują szkodliwe działanie nie tylko na samą skórę, ale również na cały organizm. Spośród wielu produktów posiadających dobre tłuszcze są oleje. Olej arganowy w 80% składa się z nienasyconych kwasów tłuszczowych, w tym w 35% właśnie z kwasu linolowego. Olej z czarnuszki ma go jeszcze więcej, bo aż 58%. Ze względu na bogaty skład zarówno oleju, jak i całych nasion, czarnuszka znalazła zastosowanie w wielu schorzeniach. Ma bardzo dobre właściwości kojące i regenerujące uszkodzoną skórę. Przyspiesza proces gojenia, łagodzi ból i nawilża. Sprawdza się również przy zakażeniach bakteryjnych, atopowym zapaleniu skóry, wysypkach, grzybicy i trądziku. Olejem z czarnuszki można z powodzeniem zastąpić maści antyhistaminowe, stosowane na zmiany skórne podczas chorób alergicznych. Pomoże przywrócić skórze równowagę, dzięki czemu będzie ona mniej narażona na działanie alergenów.