Druga młodość!

Czas dojrzałych kobiet… Dzieci odchowane, pozycja zawodowa ugruntowana, całkiem niezła forma. Dlaczego więc metrykalny wiek miałby być powodem do zmartwień? Dajmy się przekonać, że właśnie przeżywamy rozkwit po raz drugi!

 

„Czterdziestka”, a potem „pięćdziesiątka” czy kolejna „ileś tam dziesiątka” oznacza dziś mniej więcej tyle, co po prostu szczęśliwy okres życia, które roztacza przed nami swoje wyjątkowe wdzięki. To przecież czas, gdy mamy już stabilną, szanowaną pozycję w pracy lub odpoczywamy na zasłużonej emeryturze – bo taki był nasz wybór. Z radością obserwujemy nasze coraz doroślejsze dzieci, które przestają potrzebować naszej nieustannej opieki. Bywa, że z ochotą pomagamy w opiece nad wnukami. Mamy więcej wolnego czasu, który możemy wykorzystać na rozwijanie zainteresowań i poświęcanie się ulubionemu hobby, na urzeczywistnianie marzeń i planów, które zawsze schodziły na drugi plan w starciu z codziennością. Mamy więc czas, cierpliwość i chęci, a to już bardzo dużo! Zatroszczmy się o siebie, zwróćmy uwagę na własne potrzeby, a przede wszystkim zadbajmy o zdrowie. Zdrowy organizm to sprawne ciało i umysł, to źródło radości życia, które pozwoli nam rozkwitnąć na nowo!

 

Menopauza pod kontrolą

Proces starzenia się nie rozpoczyna się po przekroczeniu konkretnej daty i wieku 30., 40. czy 50. lat – on jest „wkalkulowany” w całą naszą egzystencję; zapoczątkowany już w momencie przyjścia na świat. W zależności od wielu czynników – od genów odziedziczonych po przodkach, naszego trybu życia, a nawet miejsca zamieszkania – proces ten może przyspieszać lub zwalniać tempo. Wkraczanie w wiek dojrzały poprzedzone jest okresem menopauzy, który zazwyczaj pojawia się u pań między 45. a 55. rokiem życia. To naturalny proces fizjologiczny następujący między wiekiem rozrodczym a starzeniem się. Przekwitanie lub klimakterium (inne nazwy menopauzy) jest związane ze stopniowym obniżaniem „produkcji” estrogenów przez jajniki. Następstwem niedoboru hormonów płciowych są tzw. objawy wypadowe (wegetatywne), towarzyszące ostatniemu krwawieniu, oraz trwałe zmiany w narządach i układach posiadających receptory estrogenowe (układ moczowo-płciowy, krążenia, kostny, skóra, piersi). Nie muszą one jednak wystąpić u wszystkich dojrzałych kobiet – niektóre przechodzą menopauzę niemal niezauważalnie, inne odczuwają tylko niewielkie dolegliwości. Do najczęstszych należą uderzenia gorąca, czyli epizody nagłego ocieplenia i zaczerwienienia skóry, którym towarzyszy pocenie się i wzrost obwodowej ciepłoty ciała, a następnie uczucie zimna, dreszcze, kołatanie serca. Niektórym dokuczają też zlewne poty, bóle i zawroty głowy, bóle stawowo-mięśniowe, obrzęk i bolesność piersi, bóle w podbrzuszu. Część kobiet potwierdza też nienajlepszy nastrój, zwiększoną drażliwość, niepokój, skłonność do depresji oraz osłabienie pamięci i koncentracji.

 

Jak „to” przetrwać

Niektórym paniom, zwłaszcza tym, u których dolegliwości menopauzalne są wyjątkowo dokuczliwe, lekarze proponują hormonalną terapię zastępczą, HTZ, polegającą na przyjmowaniu środków wyrównujących poziom obniżających się hormonów. Nie jest to jednak rozwiązanie uniwersalne: przeciwwskazaniem do stosowania HTZ są m.in. schorzenia wątroby i układu krążenia, choroby nowotworowe piersi i narządów rodnych, a także palenie papierosów. Alternatywą są środki z tzw. fitoestrogenami, roślinnymi substancjami, izoflawonami, „naśladującymi” działanie żeńskich hormonów płciowych. Mogą pomóc w regulowaniu cyklów miesięcznych, złagodzić uderzenia gorąca i ograniczyć nadmierną potliwość. Poprawiają także cerę, przywracając jej elastyczność i odpowiedni poziom nawilżenia. Ponadto zmniejszają ryzyko wystąpienia osteoporozy i miażdżycy u kobiet w okresie menopauzalnym. Podobnie – łagodnie i bezpiecznie – działają środki homeopatyczne, np. krople, kapsułki, granulki. Należy jednak pamiętać o ich regularnym przyjmowaniu.

 

Wymagania dojrzałej urody

Nasz organizm produkuje ponad 100 hormonów. Tzw. kobiecych jest zaledwie kilka, ale to właśnie one sprawiają, że dojrzewamy, kochamy, jesteśmy podniecone, zachodzimy w ciążę i rodzimy dzieci. Niestety, gdy poziom hormonów się obniża lub jest zbyt wysoki, szwankuje i zdrowie, i nasze samopoczucie. Widocznym zmianom ulegają również nasza skóra i błony śluzowe – tracą swoją sprężystość, stają się suche, podatne na urazy. Bywa, że pogorszeniu ulega stan włosów i paznokci. To nie powody do rozpaczy ale znak, że nasza uroda wymaga więcej uwagi: czas sięgnąć po kosmetyki o silnie przeciwzmarszczkowym i regenerującym działaniu, czas przyjrzeć się prawidłowej higienie ciała ze szczególnym uwzględnieniem intymnych okolic. Pamiętajmy, że z wiekiem naskórek wolniej złuszcza się i regeneruje, staje się także cienki i suchy, ubogi w substancje tłuszczowe składające się na ochronny płaszcz lipidowy cery – dlatego dbajmy o cerę wyjątkowo starannie! Sięgajmy śmiało po silnie działające preparaty, np. kremy na dzień z kwasem hialuronowym, gliceryną, glikolem lub mocznikiem. Na noc warto stosować bardziej treściwe, odżywcze i regenerujące kosmetyki, np. z ceramidami, hydroksykwasami oraz witaminami A, E i C, witaminami z grupy B, koenzymem Q10 lub kwasami tłuszczowymi. Przeciwdziałają one wolnym rodnikom przyspieszającym starzenie się skóry, nawilżają i wspomagają regenerację naskórka. Warto też co 2–3 miesiące zafundować sobie kurację silnie skondensowanym serum.

Warto pamiętać, że zachowaniu młodego wyglądu służy „zdrowy” tryb życia: zbilansowana dieta, odpowiednia ilość snu, aktywność fizyczna oraz właśnie właściwa pielęgnacja kosmetyczna.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *