Jeszcze 10 lat temu wegetarianina nazywano jaroszem i był to taki „dziwny człowiek, który nie lubi mięsa”, a o weganach mało kto słyszał. Obecnie coraz więcej osób stosuje dietę wegetariańską, bądź wegańską, które przełożyły się na cały aspekt troski o ciało i powstały nawet specjalne kosmetyki.
Weganizm i wegetarianizm stają się coraz bardziej powszechne. Dziś w każdej lepszej restauracji znajdziemy szeroki wybór dań wegetariańskich, powstaje również wiele małych lokali, specjalizujących się w takim jedzeniu. Zwiększa się również świadomość społeczna. Jednak, gdy niejedzenie mięsa nikogo już nie dziwi, nie każdy wie, że również i kosmetyki mogą być wege. W Polsce wegetarianizm jest propagowany przez wiele obywatelskich stowarzyszeń, fundacji oraz internetowe serwisy i fora wegetariańskie. Co roku wiele miast przyłącza się do Ogólnopolskiego Tygodnia Wegetarianizmu, który odbywa się w ostatnim tygodniu maja.
Wegetarianizm a weganizm
W przypadku tego pierwszego mówimy o niejedzeniu mięsa – pod każdą postacią, ale tylko mięsa. Natomiast mówiąc o diecie wegańskiej, a raczej o wegańskim stylu życia, mówimy o rezygnacji z wszelkich substancji pochodzenia zwierzęcego. Dlatego weganie nie spożywają także mleka, serów czy jajek. Tymczasem substancje pochodzenia zwierzęcego niejednokrotnie trafiają do kosmetyków. Czy ktoś, kto jest wegetarianinem, albo weganinem może (chce) używać takich kosmetyków? Określa się je terminami: „kosmetyki wege”, albo „cruelty-free”. Po pierwsze są to kosmetyki produkowane w sposób, który nie przysparza zwierzętom cierpienia, po drugie nie są na nich testowane i po trzecie – nie zawierają żadnych składników pochodzenia zwierzęcego, nawet takich jak wosk pszczeli czy mleko.
Czego nie może być w kosmetykach wege?
Składniki odzwierzęce stosoane do produkcji kosmetyków dzielą się na dwie grupy. Pierwszą stanowią preparaty otrzymywane z ciała zwierząt (np. kości, tłuszcz, skóra), które nie są do zaakceptowania przez wegetarian, ani wegan; druga grupa to kosmetyki pozyskiwane z gruczołów zwierzęcych (np. lanolina) – dla wegetarian do przyjęcia, ale dla wegan już nie.
W kosmetykach dla wegan nie powinny znajdować się następujące składniki:
- ambra – to utwardzona wydzielina przewodu pokarmowego, jest składnikiem perfum;
- chitozan – uzyskiwany jest z pancerzy skorupiaków, np. krabów. Ma silne właściwości nawilżające, preparaty z chitozanem tworzą na skórze delikatny film ochronny, który zabezpiecza ją przed działaniem szkodliwych czynników zewnętrznych, a także skutecznie zatrzymuje wodę w skórze;
- cywet – to gęsta wydzielina gruczołów ssaków z rodziny cywetowatych, nadaje zapach i go utrwala;
- elastyna – ma podobne działania jak kolagen i najczęściej pochodzi z tkanek krowich lub ptasich;
- keratyna – najczęściej uzyskuje się ją z wełny owczej lub ptasich pazurów – znajduje się m.in. w regeneracyjnych liniach przeznaczonych do pielęgnacji zniszczonych włosów;
- kolagen – najczęściej pochodzi ze świńskiej skóry lub kości, świetnie wpływa na elastyczność i wytrzymałość skóry;
- lanolina – to wosk zwierzęcy produkowany przez gruczoły łojowe m.in. owiec, lam, królików czy wielbłądów. Jest składnikiem podłoża wielu preparatów – maści i kremów;
- piżmo – substancja zapachowa uzyskiwana z gruczołów okołoodbytniczych piżmaka lub piżmowca, nadaje zapach i go utrwala.
Wegańskie składniki kosmetyków
Kosmetyki wege najczęściej zawierają:
- aloes – doskonały środek na oparzenia słoneczne i podrażnienia skóry. Dodatkowo świetnie nawilża skórę i włosy;
- chryzarobina – dzięki chemicznemu podobieństwu do keratyny w skórze, doskonale leczy trądzik, egzemy i inne choroby skóry, łagodzi świąd, łuszczenie i podrażnienia skórne;
- ekstrakt z alg – jest bogaty w aminokwasy i przeciwutleniacze (witaminy C i B12), ekstrakt ujędrnia i napina skórę, stosowany jest w kosmetykach przeciwko starzeniu się skóry;
- guma akacjowa – stosowana jest jako zagęszczacz i emulgator w kremach i balsamach, a także w żelach i lakierach do włosów;
- krwawnik pospolity – ma działanie przeciwzapalne, ujędrnia skórę i dodaje włosom blasku;
- olejek z arniki górskiej – wykorzystywany jest w tonikach do włosów i w preparatach do masażu, a w połączeniu z witaminą E tworzy naturalny dezodorant;
- oliwa z oliwek może zastąpić tłuszcze zwierzęce;
- pektyna z jabłek – posiada właściwości żelujące i zagęszczające, tak samo dobre jak żelatyna pochodząca z kości;
- rumianek – zmiękcza szorstką i suchą skórę. Dzięki swojemu kojącemu działaniu dobrze wpływa na włosy i skórę głowy.
Znalezienie czystego, wegańskiego produktu wcale nie jest łatwe. Po pierwsze trzeba szukać na opakowaniu kosmetyku oznaczenia certyfikatu. Nie zawsze rozwiązuje to problem, ponieważ jest ich wiele i nie zawsze wiadomo, na jaki patrzeć. Różne firmy mają też różne preferencje i czasami wolą uzyskać certyfikat ekologiczny niż wegański. A w ekologicznym kosmetyku wciąż możemy znaleźć wosk pszczeli, mleko, jedwab, lanolinę, tłuszcz zwierzęcy czy inne produkty pochodzenia zwierzęcego. Gdy nie ma więc wyraźnego wegańskiego certyfikatu, ale wiemy, że firma nie prowadzi testów na zwierzętach, trzeba popatrzeć na skład.
Wege niekoniecznie oznacza eko
Musimy pamiętać, że kosmetyk wege wcale nie musi spełniać wymogów produktów ekologicznych – wystarczy, że nie zawiera składników pochodzenia zwierzęcego i nie był testowany na zwierzętach. Dlatego najzwyklejszy szampon, do produkcji którego użyto powszechnie znanych składników (w tym np. konserwantów niedozwolonych w produktach ekologicznych), ale nietestowanych na zwierzętach i niebędących pochodzenia zwierzęcego – będzie szamponem odpowiednim dla wegetarian i wegan.
Certyfikaty dla kosmetyków wegetariańskich i wegańskich
- Certyfikat Wegetarian oraz Certyfikat Wegetarian i Wegan nadawany przez pozarządową Fundację Viva!
- Certyfikat The Vegan Society brytyjskiej organizacji charytatywnej promującej weganizm.
- Leaping Bunny – certyfikat Humane Cosmetics Standard (HCS).
W Polsce najbardziej rzetelnym źródłem informacji jest lista firm, które uzyskały certyfikat „OK!”. By go zdobyć firma musi zagwarantować, że w składzie nie ma żadnych substancji, które były testowane na zwierzętach w ciągu ostatnich 5 lat, składniki nie pochodzą z uboju zwierząt i oba wymagania zyskały gwarancję prawną.