Co gorsze – zimno, ciepło czy słodycze? Dlaczego coś tak zwykłego może nas przyprawić o ból zębów?
Jedni stronią od słodyczy, inni z lękiem myślą o wyjściu na zimne powietrze. Są też tacy, którzy bardzo pilnują by to, co jedzą, nie było zbyt zimne albo zbyt gorące. Przyczynami są nadwrażliwość zębów i ból, jaki się z tym wiąże.
Nadwrażliwość zębów jest problemem znajdującej się pod szkliwem zębiny i budujących ją miliona malutkich kanalików prowadzących bezpośrednio do miazgi zębowej, czyli tkanki miękkiej znajdującej się wewnątrz wszystkich zębów. Tam „mieszkają” nerwy i naczynia krwionośne. Kiedy kanaliki zębinowe w żywym zębie są obnażone i otwarte, płyn przepływa nimi do środka i na zewnątrz, zależnie od różnicy ciśnień pomiędzy sąsiadującymi z nimi tkankami. Ruch tego płynu pobudza receptory bólowe w miazgowym splocie nerwowym lub w powierzchownych częściach miazgi. Skutkiem jest ból. Od tego, ile kanalików w zębinie jest otwartych i narażonych na kontakt ze środowiskiem zewnętrznym, zależy stopień odczuwania bólu.
Tylko nie lody!
Osoby z nadwrażliwością zębów bólem reagują na zimno, ciepło, słodkie potrawy, czasem nawet na kwaśne. Dlaczego? Ponieważ wszystkie te czynniki poprzez otwarte kanaliki zębinowe docierają do zakończeń nerwowych w miazdze zęba. To jak dotykanie nerwu. Każdy rodzaj nadwrażliwości jest nieprzyjemny, ależ też to, czy reagujemy na słodycze, zimno, czy ciepło, może oznaczać różne problemy z zębami i przyzębiem. Każdy przypadek nadwrażliwości lepiej skonsultować ze stomatologiem. Często jej przyczynę da się po prostu usunąć.
Nadwrażliwość zębów jest najczęściej związana z bólem w reakcji na zimno. Taki ból zwykle jest ostry, ale najczęściej przemijający. Nagła wrażliwość zęba na zimno może sugerować np. głęboką próchnicę. Jeśli ząb zaczyna „tylko” umiarkowanie reagować na zimne napoje, lody – bardziej podrażnieniem czy dyskomfortem niż bólem – może to sugerować, że uda się jeszcze uniknąć leczenia kanałowego. Poza tym każde leczenie stomatologiczne jest irytujące dla zęba. Czasem drażliwość zęba po wizycie w gabinecie trwa krótko, ale bywa, że utrzymuje się dłużej. Jeśli pacjent był wcześniej poddawany leczeniu stomatologicznemu, a leczony ząb zaczyna nagle reagować na zimno lub dokucza coraz bardziej, jest to znak ostrzegawczy, że trzeba wrócić do dentysty, aby sprawdzić, co się dzieje. Przyczyną reakcji na zimno mogą być też odsłonięte korzenie zębów. W takiej sytuacji ząb będzie prawdopodobnie również wrażliwy na działanie zimnego powietrza. Tymczasową wrażliwość na zimno powoduje również łagodny lub umiarkowany uraz zęba, np. po uderzeniu.
Ciepło też boli
Czułość na zimno jest mniej alarmująca niż wrażliwość na ciepło. U niektórych osób zęby przechodzą przez poszczególne „etapy wrażliwości” w reakcji na postępującą próchnicę. Początkowo są łagodnie czułe na zimno, ale stopniowo reagują coraz silniej. Nadwrażliwość na ciepło jest znacznie bardziej dokuczliwa i nieprzemijająca. Czasem może oznaczać poważne problemy stomatologiczne. Bywa bowiem, że ostatnim etapem przed zapaleniem miazgi zęba jest to, że staje się on wrażliwy na ciepło, a zimno łagodzi ból. Stan zapalny najczęściej oznacza ból. Organizm stara się zwalczyć wnikające w tkanki zęba bakterie. Białe krwinki gromadzą się w miejscu infekcji, a ząb staje się wrażliwy, bo tkanka jest podrażniona. Zaczyna reagować na ciepło. Wrażliwość na ciepło z powodu zapalenia miazgi nie zawsze jest wynikiem naszego zaniedbania, tego, że wiemy, iż mamy próchnicę, ale jej nie leczymy. Takie zapalenie może się rozwinąć nagle pod starym, nieszczelnym wypełnieniem. Utrzymująca się nadwrażliwość na ciepło wymaga pilnej wizyty u dentysty. Jeśli jednak ząb jest tylko łagodnie wrażliwy na ciepło, może być podrażniony z innego powodu niż postępujące bakteryjne zakażenie. Zawsze jednak warto to sprawdzić.
Deser? Nie, dziękuję
Wrażliwość zębów na słodycze jest klasyczną oznaką nieszczelnego wypełnienia. Zwłaszcza takiego z amalgamatu. Plomby należy regularnie sprawdzać, a stare wymieniać. Mogą one wyglądać na szczelne, tymczasem mają drobne pęknięcia czy ukruszenia. Substancje odżywcze i bakterie mogą się dostać między wypełnienie a ząb. Te „luki” stają się przyczyną wrażliwości na słodkie substancje, które przenikają do zębiny. Wymiana wypełnienia zwykle rozwiązuje problem.
Wiatr hula…
Niektóre osoby odczuwają wrażliwość zębów na powietrze. Najczęściej jest to skutek odsłoniętych korzeni zębów. Po części to kwestia naszej fizjologii, w miarę jak organizm się starzeje, dziąsła opuszczają się i coraz więcej korzenia jest odsłonięte, co powoduje ból przy wciąganiu powietrza. Najczęściej zimnego. Odsłonięcie szyjek i korzeni zębów może też być spowodowane agresywnym szczotkowaniem. Nie pomaga nam także coraz bardziej stresujący tryb życia. Częściej mimowolnie zaciskamy szczęki, zgrzytamy zębami, powodując ich ścieranie. Niektórzy robią to nieświadomie przez sen. Takie zjawisko nosi nazwę bruksizmu. Osoby, które na niego cierpią, zaciskają zęby z siłą kilku razy większą niż normalnie, co może prowadzić nie tylko do nadmiernego ścierania się szkliwa, ale nawet do odpryskiwania jego kawałków przy szyjkach zębowych. Nadwrażliwość na powietrze może być pogłębiona przez inne podrażnienia zęba, np. próchnicę zębów, niedawne leczenie stomatologiczne, a nawet problem z refluksem. Bywa też, że ząb staje się wrażliwy na powietrze, gdy jego część ukruszyła się lub brakuje kawałka wypełnienia. Odsłonięte kanaliki zębinowe są drażnione i wysuszone przez powietrze. Powinno się to szybko ustalić, bo odsłonięte kanaliki mogą być drogą dla bakterii, które „wchodzą” do miazgi zęba i doprowadzają do zakażenia.
Chore dziąsła
Czasem trudno jest ustalić, co w zasadzie jest nadwrażliwe – zęby czy dziąsła? Zapominamy o nich, a nadwrażliwość może też być efektem chorób przyzębia, m.in. zapaleń w obrębie dziąseł powodujących ich cofanie. Choroby przyzębia, niestety, najczęściej wynikają ze złej higieny jamy ustnej. Myjemy zęby niewłaściwie i zbyt rzadko, co powoduje osadzanie się na nich miękkiego bakteryjnego złogu – płytki nazębnej. Jeśli zalega on dłużej, mineralizuje się, tworząc twardy kamień. To często początek periodontopatii – chorób przyzębia, czylo tkanek otaczających ząb, które utrzymują go w zębodole oraz niwelują siły wywierane na ząb podczas żucia. Choroby dotyczą dziąseł oraz tych tkanek, których nie widzimy: ozębnej, cementu korzeniowego i kości wyrostka zębodołowego. Problem z przyzębiem zaczyna się od zapalenia dziąseł, które stają się zaczerwienione, obrzęknięte i zaczynają krwawić – najpierw przy szczotkowaniu, a potem samoistnie. Winne są bakterie, które zbierają się w płytce nad dziąsłem i wywołują proces zapalny – początkowo tylko dziąsła. Może on trwać latami, więc często go bagatelizujemy, dopóki nie przejdzie w poważniejsze zapalenie wszystkich tkanek przyzębia lub nie wywoła silnej nadwrażliwości zębów.
Źródło: stomatologia/tylkozdrowie