Dzieci przywożą je z grupowych wyjazdów. W szkołach i przedszkolach regularnie są problemem. Towarzyszą ludziom od zawsze, ale wciąż są tematem tabu.
Wszawica to choroba inwazyjna spowodowana przez pasożyty zewnętrzne – wszy. Wywołują zawstydzenie, niechętnie się o nich mówi, ale są wśród nas. Człowieka atakują trzy gatunki wszy. Dwa z nich – wesz odzieżowa i wesz łonowa nie stanowią dziś poważnego problemu epidemiologicznego. Kłopot sprawia trzeci gatunek – wesz głowowa, najbardziej rozpowszechniony rodzaj wszy. Występuje najczęściej u dzieci. Dlaczego ten pasożyt żywiący się ludzką krwią tak bardzo upodobał sobie włosy i głowy dzieci? To nie kwestia upodobania, ale łatwości w znajdowaniu kolejnych żywicieli. Wszami zarazić się można przez cały rok, jednak występują dwa sezonowe szczyty. Pierwszy to wakacje oraz początek roku szkolnego, gdy dzieci wracają z kolonii i obozów. Podczas takich wyjazdów, na których duża grupa dzieci przebywa razem przez całą dobę, bawiąc się, korzystając z tych samych łazienek czy sypialni, wszy łatwo przenoszą się z jednej głowy na drugą. To wymarzone dla nich środowisko życia. Podobnie ma się sprawa z początkiem jesieni, kiedy zaczyna się sezon na noszenie czapek i szalików – często przechowywane są we wspólnych szatniach, szafkach i przymierzane przez kolegów, koleżanki.
Dorosły pasożyt wszy głowowej osiąga wielkość około 3 mm długości, jego ubarwienie jest zależne od koloru włosów żywiciela. Wszy bytują na owłosionej skórze głowy i odżywiają się krwią. Żyją ponad miesiąc i w tym czasie samice zdolne są do złożenia u nasady włosów 200–300 jaj, czyli gnid. Gnidy koloru białobrązowego mają wielkość ziarenka piasku. Niekiedy bywają mylone z łupieżem. Ten jednak łatwo można odróżnić dzięki temu, że ma biały kolor. Ponadto łupież daje się łatwo usunąć i „sypie” się – gnida już nie. Jajeczka dzięki substancji klejącej przyczepiają się do skóry głowy. Po upływie około 7–8 dni z jaj wykluwają się larwy – nimfy, które kolejno w ciągu 17–18 dni osiągają zdolność do rozmnażania się. W 18–20 dniu składane są już pierwsze jajeczka. Dorosła wesz żyje do 50 dni.
Jak sprawdzić, czy dziecko ma wszy?
Najprościej dokładnie obejrzeć całą skórę głowy i zobaczyć, czy nie biegają po niej szarobiałe 2–4-milimetrowe owady. Ich ulubionym miejscem jest skóra za uszami oraz potylica. Przyjrzeć się też trzeba samym włosom, do których mogą być przyczepione zarówno wszy, jak i gnidy. Pierwszym objawem wszawicy jest bardzo silny świąd skóry głowy. Jest on na tyle uciążliwy, że dziecko drapiąc się, powoduje powstanie mikrourazów, strupków na głowie. Skąd tak dokuczliwe swędzenie? Wesz odżywia się ludzką krwią. By się do niej dostać, wkłuwa się w skórę głowy narządem gębowym – ssawką. Ssąc krew, wydziela jednocześnie substancje ułatwiające jej swobodny przepływ, które z kolei powodują nieprzyjemne uczucie swędzenia, dochodzi bowiem do powstania odczynu zapalnego.
Pierwsze kroki
Jeżeli po sprawdzeniu włosów i skóry głowy dziecka zauważymy, że cierpi na wszawicę, należy niezwłocznie rozpocząć leczenie i zastosować odpowiedni środek eliminujący pasożyty. Wskazana jest również kontrola skóry głowy i włosów wszystkich członków rodziny, ponieważ prawidłowe postępowanie obejmuje także kurację pozostałych domowników. Ponadto należy niezwłocznie poinformować o pojawieniu się pasożytów władze placówki, do której dziecko uczęszcza lub opiekunów na kolonii, obozie itp., by uniknąć rozprzestrzenienia się choroby. Ważne jest, by wszystkie osoby zostały poddane leczeniu w tym samym czasie. Zdaniem wielu specjalistów największym problemem w Polsce związanym z wszami jest wciąż obowiązująca „zmowa milczenia”. Dyrektorzy szkół czy przedszkoli w obawie o opinię swego ośrodka niechętnie przyznają, że mają kłopot z tymi pasożytami. Również rodzice, w sytuacji, gdy znajdą u swojego dziecka wszy, nie kwapią się, by porozmawiać o tym z opiekunem czy wychowawcą. Wszystko to wynika z faktu, że zarażenie wszami uważane jest za coś wstydliwego. Temu z kolei winny jest pewien mit – wszy kojarzą się z brudem i brakiem higieny, a o dzieciach, które je mają, często się mówi, że pochodzą z zaniedbanych rodzin. Tymczasem pogląd ten nie ma nic wspólnego z rzeczywistością, jest bowiem na odwrót. Wszy uwielbiają wręcz głowy zdrowych, czystych i dobrze odżywionych dzieci, bo właśnie tam dostają najlepszy, najbardziej wartościowy pokarm.
Jak się pozbyć wszawicy
Na rynku dostępnych jest wiele preparatów do zwalczania tych pasożytów. Skuteczny preparat działa na insekty, niezależnie od ich stadium rozwoju, eliminuje je bez użycia neurotoksycznych insektycydów, który mogą wywołać odczyn na wrażliwej skórze głowy. Preparat powinien zwalczać pasożyty już po pierwszej aplikacji, dzięki czemu nie ma ryzyka przeniesienia wszy na inną osobę. Ważne jest, by szczególnie dokładnie wetrzeć roztwór w skórę głowy u nasady włosów i za uszami, ponieważ tam znajduje się najwięcej wesz i gnid. Długie i gęste włosy warto podzielić na pasma przed zastosowaniem preparatu, by prawidłowo go rozprowadzić. Po upływie zalecanego czasu kolejno wyczesuje się pasożyty z głowy za pomocą gęstego grzebienia. Niektóre z preparatów zawierają dodatkowo substancje ułatwiające rozczesywanie włosów, dzięki czemu cała kuracja nie jest męcząca dla dziecka.
Preparaty do zwalczanie wszawicy zawierają najczęściej:
- permetrynę – w postaci szamponu, lotionu lub kremu, nakładanych na suche włosy,
- lindan – w postaci emulsji, żelu, szamponu lub proszku, którego stosowanie polega na nakładaniu substancji leczniczej na głowę i pozostawieniu jej pod czepkiem na 12–24 godziny,
- roztwór dimetikonu i cyklometikonu 5 – do wcierania w suche włosy. Roztwór otacza szczelnie wszy i ich jaja, uniemożliwiając im oddychanie, w wyniku czego giną.
Środki oparte na naturalnych składnikach:
- olejek z drzewa herbacianego – działa, ponieważ ma specyficzny silny zapach. Należy wetrzeć go w skórę całej głowy i zostawić na 2 dni,
- napar z piołunu (saszetki dostępne są w większości aptek i zielarni). Wcieramy w skórę głowy i zostawiamy na noc bez spłukiwania,
- mieszanina nalewki z ostróżeczki z kwasem octowym – zwilżyć włosy płynem, zawiązać chustką lub folią i pozostawić na 2–3 godziny; następnie umyć wodą i wyczesać włosy gęstym grzebieniem.
Po zakończeniu kuracji trzeba zdezynfekować wszystkie używane do pielęgnacji włosów przedmioty (szczotki, grzebienie), gotując je przez 5 min. Należy wyprać bieliznę, pościel i ręczniki oraz zakażoną odzież w wysokiej temperaturze (minimum 55°C, a lepiej więcej). Jeśli czegoś nie można wyprać, np. pluszowych zabawek, powinno się je szczelnie zamknąć w plastikowej torebce i zostawić na trzy tygodnie – bez dostępu do żywiciela wesz ginie po kilku dniach, ale musimy poczekać, aż wylęgną się gnidy i zginą nowe wszy. Trzeba też dokładnie odkurzyć wszystkie dywany, fotele i kanapy.